Pustka

Jakub Sroka

Puste miejsce które zostało po tobie 

utkało nić w czterech kątach mieszkania.

Krany w ścianach rzygneły mazią

wypełniając prostokąt pokoju.

W lustrach jest nic.

 

Pustka to klaustrofobia psich szczęk

zaciskanych na gardle.

 

Wielooka samotność pająków. 

Ich niemy krzyk przesiąknął strychy

na zawsze.

 

Kaligraficzne pismo

na wołowej skórze oczekiwania.

 

Książka wrzeszczy odstępami liter.

Gwiazdy niezamieszkane od nigdy,

chłód i skwar bez większej wartości.

Ciche celcjusze przestrzeni nie mają dokąd iść.

Ryk maszyn sam się anuluje.

Sny ludzi na drugiej półkuli, 

ruch źrenic też jest tymczasowy.

Zgubiony klucz, kompan straconego czasu.

Preria gnije swymi bizonami, ich języki

to przysmak dla białych.

 

marzenia ściętej głowy

pety na ziemi

tępota zegarka

Indianie w rezerwatach

ciemność przed narodzinami

mowa wielorybów

twoje sny beze mnie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jakub Sroka
Jakub Sroka
Wiersz · 6 września 2012
anonim
  • Konrad Żygadło
    Tego tekstu nie chcę komentować, bo widzę jak bardzo jest twój. Sporo kosztuje i sporo niesie. Ma niesamowite obrazy poetyckie i cała ta pustka naprawdę ściska za gardło. Ale forma jest świeża i niewyrobiona. Po prostu czuć, że zaczynasz pisać. Dlatego na razie nic w nim nie ruszaj i wróć za miesiąc. Jak coś wtedy zauważysz to zmienisz. Jak nie to zostanie taki jaki jest.

    · Zgłoś · 12 lat
  • Karol Ketzer
    puste miejsce, które zostało po tobie ...

    · Zgłoś · 12 lat
  • Konrad Żygadło
    Karol,
    rozumiem, że fraza przez Ciebie podana jest zła i wyrażasz nią rezygnację. Ale jako opiekun bądź bardziej konstruktywny. Poza tym pozdrawiam.

    · Zgłoś · 12 lat