siedzę w wygniecionym fotelu
mocząc nogi w blaszanej misce
czuję jak stygnę z wodą
chuj mnie boli
jakaś nowa dupcia podaje mi lufę
a ja już nie mam siły
jej golnąć
kurwa
nie mam rewolweru
wpierdoliłbym prosto
między usta
dwie tony ołowiu
nalać ci jeszcze
a co odpowiedziałby hemingway
będąc na moim miejscu
lub ja na jego
nie wiem
lej kurwa bo nie wyrobię
może napiszesz wiersz
pokochamy się
Heniu
zrób sobie sama
lub pokochaj kogoś innego
z każdym dniem będziemy dalej
z uporem maniaka kruszyć skrzydła
na zapitych taflach betonowych spojrzeń
nie pamiętam już nawet dzieciństwa
jedyne piękno które jeszcze pamiętam
to moja pierwsza miłość
na poddaszu
i jej piersi
ciepłych pąków
zaróżowienie
i wilgoć