róg Kruczej i Poniatowskiego, lato
piłka plażowa o wyglądzie kuli ziemskiej
spada z szóstego piętra, chłopiec leży
w ogrodzie, bezwładna zieleń
bijące serca dziewczyn przechodzących obok
zręczność grawitacji, niezręczność losu
z ręki toczy się kredka malująca niebo
wszechwładną czerwień
widziały
chwilowo, życie
***
plac Sobieskiego, zima
biuro rachunkowe w kamienicy
doradztwo, rozliczanie, bilans
stara kobieta w poszukiwaniu boga
opuszcza kwartał, następuje
rozległą zmrożoną kałużę
przedwojenny bilet do kina
wypada z portfela – to była komedia
wiatr napiera na postać
lód trzeszczy, nie załamuje
usłyszała
odpowiedź
lub ostrzeżenie
***
teren fabryki - lato
czwarta nad ranem, odgłosy ptaków
rozcinają noc na skrawki
można je schować do kieszeni
gdy słońce zacznie palić w oczy
rzęsisty pył z odlewni
odbywa podróż po dnie łąki
wypadła kiedyś śruba
nie pozwoli się dokręcić
niebawem nocna zmiana
przetoczy się jak kulki papieru
nie zapisane treścią
za bramą, świat
zdążył już oszaleć