Cała reszta Woody

Vincent_Ettrich

 

droga ważniejsza od celu

pocieszając się twierdzą Ci, którzy go nie osiągneli

 

usta spierzchnięte nadzieją wycierają codziennością

marni w trwaniu,

 

niepocieszenie walczący z chęcią, by uciec od siebie,

zwarci w pasożytniczych połączeniach,

płaczą po nocach nieuważnie w pośpiechu wycierając łzy.

 

Ja patrzę w odbicie

wiem, że spotkałem Szczęście,

po kres tej chwili

może do końca Codzienności...

Vincent_Ettrich
Vincent_Ettrich
Wiersz · 10 października 2012
anonim
  • abojawiem
    a najważniejsze i tak jest to, co jest przed całą resztą, chyba że (dla kogoś) całą resztą jest Woody

    · Zgłoś · 12 lat
  • Justyna D. Barańska
    Tytuł przykuwa uwagę, nieźle go skonstruowałeś i to nawet niewymagającym wysiłku zabiegiem. W środku jednak czuć taką przepychankę pomiędzy wykładaniem kawy na ławę a próbą ukrycia dosłowności, przez co poleciałeś w okropne ogólniki rodem, bez obrazy, Paula Coelho (pierwszy wers jest taką typową dla niego "złotą myślą"). Są natomiast przebłyski, jak np. "może do końca codzienności", umożliwiające nam odkrywanie coraz to nowszych warstw.

    Pozdrawiam i czekam na kolejny tekst

    · Zgłoś · 12 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Niepojętym jest dla mnie dlaczego 'Ci" w drugim wersie jest wielką literą.
    Mnie też tytuł zafrapował, ale treść, niestety, rozczarowała. Jakoś ma się wrażenie, że ukrywasz ciekawą myśl w zużytych słowach.

    · Zgłoś · 12 lat