Rury

Jakub Sroka

wnętrze rury to gazowa kiełbasa

zjadana przez klaustrofobie

noc znalazła tu azyl przed słońcem

podłużny bastion z którego pluje mu w twarz

zakręconymi kurkami

jelita miasta sześciodziurawa

gęba umywalki zna smak mydlin

i rozpacz porzuconej spermy

ściek publiczny

gówno multikulti

rura jest ponadklasowa 

jak śmierć

 

trzewia naszych codzienności

działają bez zarzutu

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 1 głos
Jakub Sroka
Jakub Sroka
Wiersz · 10 października 2012
anonim
  • Jakub Sroka
    Zuzo, poprawiłem co nie co. Nie przegiąłem Karol. Samo pojęcie jest chyba z której książek Jacka Hugo Badera. Pisał tam o rurze ze ściekiem na Syberii która w zimie zamienia się w śmierdzącą lodową kiełbasę. Skoro trudno jest przełknąc ten zwrot, to łatwo zjadac kiełbasy z masowej produkcji którym ta nazwa została nadana zapewne przez jakiegoś szalonego surrealistę ?? : P

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • Karol Ketzer
    Coś w tym jest, ale z tą gazową kiełbasą to przegiąłeś, przyznaj ;]

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • Jakub Sroka
    Zawsze wydaję mi się że klaustrofobii jest dużo, że jedna nie ogarnie wszystkich ciasnych miejsc. Oj, faktycznie powtórzyłem te jelita, nie zwróciłem uwagi, zmienię to. Hmm, faktycznie tą interpunkcje też obadam. Dzięki !

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • zuza truchlewska (sue)
    Ciekawe i fajne. To kolejny tekst z cyklu "3xM".
    Nie podoba mi się jednak interpunkcja jaką zastosowałeś. Tam gdzie tekst biegnie,ty każesz się zatrzymać.
    Klaustrofobie? To jest ich więcej?czy tylko jedna?-bo tego nie rozumiem...
    Zrobiłabym też coś z powtórzonym słowem "jelita", bo raz używasz go jako porównanie do rur,a na koniec tym samym słowem puentujesz całość,więc tu coś nie gra.

    · Zgłoś · 11 lat temu