w kwestii nadaktywności mózgowej – takiej tam epilepsji
cóż – różnie bywa:
w środę sen z przypadku
przy sobocie oglądanie własnego palca
przez znaleziony na strychu mikroskop
u jednych skutkuje objawieniem
u innych witraża kawałkami
albo obrazem – powiedzmy kwadratem – bliźniakiem malewiczowego
jest sobie ktoś
(on albo ona)
na ciągłym „stend baju”, baju...
„będzie w raju”? –
czerwona diodka – idiotka pali się do czuwania