gotowość

Evit-ka

 

w kwestii nadaktywności mózgowej – takiej tam epilepsji
cóż – różnie bywa:
w środę sen z przypadku
przy sobocie oglądanie własnego palca
przez znaleziony na strychu mikroskop

u jednych skutkuje objawieniem
u innych witraża kawałkami
albo obrazem – powiedzmy kwadratem – bliźniakiem malewiczowego

jest sobie ktoś
(on albo ona)
na ciągłym „stend baju”, baju...
„będzie w raju”? –
czerwona diodka – idiotka pali się do czuwania

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 2 głosy
Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 17 października 2012
anonim
  • Evit-ka
    A BO JA WIEM..., Drogi abojawiemie...

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • abojawiem
    ten wiersz i poprzedni sporo odbiegają od powszechnego mniemania o poezji (nie mówię, że nie na szczęście)

    · Zgłoś · 11 lat temu