byłem dzisiaj w lumpeksie
przejrzałem łachy zachodnie
gwiazda dawida na metce
wprawiła w konsternację
kolejową rampę hebronu
potem wypiłem ze cztery piwa
z ludzmi bez imion
bez znaczenia
stopiłem słoniny
na pyszny smalec z cebulką
zajadałem się ze smakiem
wpatrzony w nową kurtkę
i widziałem twarze
i widziałem te piece
i widziałem tam siebie
i złamałem się kromką chleba
z bezpańskim psem bez imienia
incognito
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz
·
19 października 2012
-
abojawiemno i jak tu nie postawić na Ciebie