okiem poety (aby wybrednym?)

Evit-ka

 

 
przeprowadzanie przez autostradę stadka biedronek
koniecznie rzędem i na smyczy zrobionej z  pajęczyny
 
malowanie na niebie śladu toru samolotowego lotu
wcale nieobowiązkowo w białym kolorze
 
liczenie odcisków jaszczurkowego ślizgania się
po jeszcze nagrzanym piasku
 
podpatrywanie tańca żółtego liścia
w jego spadaniu z gałęzi na Ziemię macochę
 
próba odzyskiwania soli z łez deszczu
grającego na szybach w październiku, listopadzie
 
i kilka innych powszednich zjawisk
a one oczywiste coraz mniej
 
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 26 października 2012
anonim
  • abojawiem
    to pewnie jest pierwszy (w ten deseń), chociaż ja przeczytałem kolejny jako pierwszy, ale to nie ma znaczenia, kiedy coś jest dobre. no i do puenty nie mam najmniejszych zastrzeżeń, jest nawet dla mnie pewnym zaskoczeniem, że powszechne zjawiska, oczywiście w oczach poety, czyli naiwnego człowieka, czyli wiecznego dziecka są/stają się oczywiste coraz mniej. to piękne i to mądre

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    Można by popracować nad tytułem i puentą, żeby te obrazy nie tylko się przewijały, ale dawały również jakąś refleksję, bo stwierdzenie, że to, co otacza nas na co dzień, jest niezrozumiałe, niedostrzegalne, że tego nawet nie rozważamy, skoro takie powszednie, jest takim powierzchownym wnioskiem. Stadku biedronek należy się coś więcej.

    malowanie na niebie śladu toru samolotowego lotu - wystarczyłoby śladu samolotu, skoro jest na niebie to raczej nikt nie będzie miał wątpliwości, że o lot chodzi i jeszcze że o tor tego lotu.

    · Zgłoś · 11 lat temu