z pewności brakiem konfrontacja nocna

Evit-ka

 

gdy powodem do życia
samemu życiu być się już nie chce
a – co gorsza – widoki na to
że jeszcze się zechce
raczej marne -
bierze się do ręki ołówek

głównie dla tego że – zwłaszcza w porze nocnej -
jeden na wstawanie z łóżka nie ma ochoty
drugi zaś możliwości -
z kolei długopis (w leżącej pozycji piszącego)
kiepsko spełnia rolę rejestratora myśli
o bezmyślności nie wspominając

chwyta się więc między palce
- najczęściej prawej ręki – kawałek 
- dokładniej pręcik - oprawionego w drewno grafitu
dzięki któremu łatwo ulegać złudzeniu
o przywracaniu sensu - 
bo napisało się coś istotnego

tyle że nie wiadomo czy to nie jedynie
spadku libido uboczny skutek
i czy w ogóle tak właśnie jest
„z pewności brakiem konfrontacja nocna”

gdy powodem do życia
samemu życiu być się już nie chce
a – co gorsza – widoki na to
że jeszcze się zechce
raczej marne -
bierze się do ręki ołówek

głównie dla tego że – zwłaszcza w porze nocnej -
jeden na wstawanie z łóżka nie ma ochoty
drugi zaś możliwości -
z kolei długopis (w leżącej pozycji piszącego)
kiepsko spełnia rolę rejestratora myśli
o bezmyślności nie wspominając

chwyta się więc między palce
- najczęściej prawej ręki – kawałek 
- dokładniej pręcik - oprawionego w drewno grafitu
dzięki któremu łatwo ulegać złudzeniu
o przywracaniu sensu - 
bo napisało się coś istotnego

tyle że nie wiadomo czy to nie jedynie
spadku libido uboczny skutek
i czy w ogóle tak właśnie jest

 

Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 12 listopada 2012
anonim
  • abojawiem
    a może nawet życie, czyli to co nas trzyma (przy życiu), to ciągła konfrontacja czegoś z czym (a choćby i pewności z niepewnością)

    · Zgłoś · 12 lat