Panowie – i Panie też –
ci od piękna... powiadają że artyści
i te sztuki pasożyty
nazywane – chyba dla estetyki słowa - krytykami
cały ten – jakoby potrzebny - tłum
cała armia ludzi żeby napisać
i aby namalować albo oddać dźwiękiem
a jeszcze inna by to wszystko zanalizować i opisać
a tu chodzi o rzecz prostą -
rytmiczny stukot butów świerszcza
o tarczę słońca albo o tęczę...
i do tego aż tyle osób angażować?
cały ten – jakoby potrzebny - tłum
cała armia ludzi żeby napisać
i aby namalować albo oddać dźwiękiem
a jeszcze inna by to wszystko zanalizować i opisać
a tu chodzi o rzecz prostą -
rytmiczny stukot butów świerszcza
o tarczę słońca albo o tęczę...
i do tego aż tyle osób angażować?