sokół

Ari



    sokole - strzało w jutrznię nieba
    czy celu słyszysz wzór?
    gdy nieskończoność wichrów zlewasz
    w łańcuchy złotych gór

    jakie to szpony ust zawzięte
    ten jeden tulą głos
    uparcie niosąc w barw zaklęte
    ukłony rzewnych ros

    ta siła skrzydeł co oplata
    w przestworzach szereg piór
    jaka w nich miłość jaka strata
    łączyła tęczy sznur?

    z których to powiedz powstał wieczny
    gdy powniusł tam-ten tron
    dziób ptasi - odlew ostateczny
    zdobiący nieba skłon

    tam pośród nocy biel zamglona
    zstapiła w jedną pierś
    by wciaż podobną do miliona
    swą kocią rozdać sierść

    sokole - strzało w jutrznię nieba
    czyś życia słyszał wzór?
    gdy -tu- postacią tej co śpiewa
    rozrywasz łańcuch gór...



    21/22.10.2012

Ari
Ari
Wiersz · 17 listopada 2012
anonim