Drewniane myśli

Nieznany

zakute i obliczone na lata przez gorliwych nauczycieli
-zaspani uczniowie nie wykonywali tych niecnych praktyk wtedy
stały się wiecznością
archetypem
toposem
greckim mitem
o którym aż żal słuchać w ostatniej sekundzie któregoś tam
tysiąclecia

a jednak stały się i wracają do mnie
drewniane myśli
jak boje na morzu bez cienia życia pod gwiazdami
i brakiem życia w nadżyciowym mieście
i o krok od domu kogoś kogo brakowało wieki
tak te wracają
zawsze witane obelgami

beznadziejnie wierzyć
że jutro napotka się
na swej drodze
darmowy tartak

Nieznany
Nieznany
Wiersz · 16 stycznia 2000
anonim
  • Vero Jack
    Ciesz się, że nie zajęły się nimi korniki. To dopiero byłaby "sieczka".
    Ale wiersz mi się podoba. Nie wzbudza może głębszych refleksji, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to ciężkie zadanie, któremu mnie samej równie ciężko podołać.

    · Zgłoś · 12 lat