w załamaniu światła w krysztale
łez - z pozoru - nie widać wcale
a brąz bryłki bursztynu nie znaczy
zatopionej w koniaku rozpaczy
z naszyjnika zielony szmaragd
- trudno zgadnąć nagroda czy kara -
kryje głębię zdziwionych oczu
przegapioną w ubiegłym półroczu
wraz z czerwienią stłumioną granatu
niekoniecznie nowa strefa poematu
może tylko - to przecież banalne
na pierścionkiem pienia pochwalne
gdy śliwkowość swą ujawni sam ametysty
to nie musi być wyzwanie dla kobiety
która nie chce dawać wiary bzdurom
że to sygnał by się zająć konfiturą -
przyznać trzeba że kamyczki z szuflad dna
mrugające jakiś tydzień - góra dwa -
no bo potem ich przez lata znowu nie ma...
dość dziwaczny do zadumy temat