EKFRAZA - Zmora

Evit-ka

 

zwid”

(obraz Johanna Heinricha Füssli, Zmora (/Koszmar)

 

koszmar

senny tylko na przykład

bo akurat ten sen może

choć nie musi okazać się wiecznym

 

kobieta po miłosnej ekstazie

albo po zażyciu dużej dawki barbituranów

nie ma to zresztą znaczenia

 

w każdym wypadku widzi bądź dopiero zobaczy:

upiorne kokony – w nich ni to koty ni ludzie

w maskach celem asekuracji...

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 2 grudnia 2012
anonim
  • abojawiem
    jak nie jestem zwolennikiem wypośrodkowania, centralizacji, unifikacji, uniwersalizmu…, tak tu mi to wygląda na niezbędny środek (literacki)

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • estel
    Też napisałam do tego obrazu, więc trochę ciężko mi się wypowiadać, ale dwie rzeczy, które mi się podobają - przyrównanie seksu do leków nasennych (i szybkie zbagatelizowanie wątku) i bajkowość przedostatniego wersu. Co natomiast mnie razi - to bezduszne zabicie owej bajkowości rzeczową "asekuracją" i "może choć nie musi" - dość oczywista oczywistość.

    · Zgłoś · 11 lat temu