w żółtych płomieniach (wiersz)
Sandra
flirtuję często z powietrzem
żeby ciepło
żeby parno
żeby dźwięcznie
spadały liście
i moja pokorność
na ziemię jesieni
kobieciła się
z deszczem
wodzę na pokuszenie
to co mi trudno
przychodzi
o centymetr wyżej do nieba
sięgam włosów świętości
w płomieniach liści
Miłosiernego
Jedynego
tego co mą modlitwą
przysłano:
5 grudnia 2012
(historia)
przysłał
Sandra –
5 grudnia 2012, 09:48
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się