Literatura

w żółtych płomieniach (wiersz)

Sandra

flirtuję często z powietrzem
żeby ciepło
żeby parno
żeby dźwięcznie

spadały liście
i moja pokorność
na ziemię jesieni
kobieciła się
z deszczem

wodzę na pokuszenie
to co mi trudno
przychodzi
o centymetr wyżej do nieba
sięgam włosów świętości
w płomieniach liści
Miłosiernego

Jedynego



tego co mą modlitwą


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 5 grudnia 2012 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca