Goni cię
od pierwszego krzyku
Biegnie za pociągiem
którym jedziesz
Zerka na ciebie zza biurka
Stoi na ka¿dym zakręcie
I wraca z tobą do domu
Patrzy jak odgrzewasz
wczorajszy obiad
Depczesz go wieczorem
Parzysz gorącą kąpielą
I zasłaniasz na chwilę snu
aby rano zacząć od nowa
Przekręcić klepsydrę
Na koniec
Zasypujesz się piaskiem
I zostawiasz go dla Przyszłych.
Twoje zegary przestają bić.