o znoszeniu

Evit-ka

 

znoszę na wyrost czyjeś kaprysy
oraz zimową kurtkę
i to że dzionki za długie nieco
a noce za to za krótkie

znoszę ze schodów stareńką szafę
i popełnioną przez szwagra gafę
drobiazg że Jędrka w bierki wykoszę
też dzielnie znoszę -

znoszącym respekt – znoszonym chwała
przynajmniej tycia... iskrzanie mała
„o znoszeniu”

znoszę na wyrost czyjeś kaprysy
oraz zimową kurtkę
i to że dzionki za długie nieco
a noce za to za krótkie

znoszę ze schodów stareńką szafę
i popełnioną przez szwagra gafę
drobiazg że Jędrka w bierki wykoszę
też dzielnie znoszę -

znoszącym respekt – znoszonym chwała
przynajmniej tycia... iskrzanie mała

 

Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 8 grudnia 2012
anonim
  • abojawiem
    nie było mnie tu (na Wywrocie) coś z tydzień. ale szybko mi się nastrój poprawił, bo te wiersze (jak mało jeszcze które/kogo) mają w sobie coś uzdrawiającego (w tym literaturę /polską/)

    · Zgłoś · 11 lat