Literatura

Nic jeszcze nie jest stracone (wiersz)

Jan Stanisław KICZOR



Bogdanowi P.

Nie wypada umierać z błahego powodu,
Rozważając sumiennie własne przerdzewienia,
Gdy można poprzecinać kilka drobnych wrzodów
I zapaść w senną smugę, choćby przy bergeniach.

Ziarna piachu nas gniotą, uwierają przestrzeń,
Jest krzyk którego nie ma, cisza która krzyczy,
I bezbronna samotność nienazwana jeszcze,
I nadzieja na którą możesz zawsze liczyć.

Przez ten ból otorbienia tylko jakoś przebrnij,
Rozłup wiązadła konchy i z bezkształtnej masy
Dobądź na światło dzienne połyskliwe perły;
A rany pulsujące brzasków ściegiem zaszyj.

Z własnych skrzydeł-widziadeł można mieć zabawę;
Przecież nie wiesz do końca, kto jest perłopławem.

 

 

.
.


wyśmienity 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Veliciraptor
Veliciraptor 13 pazdziernika 2017, 06:55
Pisze rymy a nie uznaje w konkursach rymowanych, rymnięty czy cuś?
przysłano: 13 grudnia 2012 (historia)

Inne teksty autora

Nie śpi spokojnie duch przeklęty
Jan Stanisław KICZOR
Sonet do nieba
Jan Stanisław KICZOR
Dzień, jak inne
Jan Stanisław KICZOR
Terra, ubi leones
Jan Stanisław KICZOR
In posse
Jan Stanisław KICZOR
Życiorys
Jan Stanisław KICZOR
Zależności
Jan Stanisław KICZOR
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca