Literatura

przystanek rondo (wiersz)

Ania Klimczak

pierwsze na posiłek przylatują wrony

najśmielsze gołębie długo smakują strach
podobnie jak oddalona garstka wróbli

zanim mężczyźni o skórze cynamonu podadzą kebab
częstują uśmiechem samotne młode blondyneczki
którym prócz gorącej pity sprzedaje się dotyk
opuszek palców

przecież grudzień

zimno


słaby+ 81 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 16 grudnia 2012, 09:29
gorące pity to raczej "blondyneczki mogą sprzedać
................................a poważnie - tekst od czapy

"opuszek palców

grudzień zimno".......................żenuła
Radek Kolago
Radek Kolago 16 grudnia 2012, 10:54
Z pointą podbijam Mithrila, jest pójście na łatwiznę. Nie podoba mi się tu słowo "blondyneczki", poza tym potencjał jednak zmarnowany.

Przypomniał mi się taki wiersz:

"“Najpierw obserwujemy ważki i kolorowe motyle
Jesteśmy jeszcze mali i zachwycają nas
muchy goszczące się w cukiernicy

Po nich są wróble, do których strzelamy z procy
Następnie hodujemy kanarki i w ten sposób
uczymy się miłości do zwierząt

Pierwszy stosunek kojarzy nam się słusznie
ze słowikami, a dojrzałość z systematycznym
dokarmianiem gołębi

Na koniec intrygują nas już tylko puchacze
Siedzimy obrażeni przy oknie i wszystko
co żywe nas wkurwia”

– Grzegorz Wróblewski, (Nasze latające obiekty, Allanowi F. na motywie z Charlesa Bukowskiego)
abojawiem 17 grudnia 2012, 18:06
brawo, wiersz klasa, nawet jeśli niekoniecznie wyśmienity, to bardzo dobry
Ania Klimczak
Ania Klimczak 30 grudnia 2012, 09:58
Dziękuję za komentarze. Pozdrawiam.
przysłano: 16 grudnia 2012 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca