bukiet zniczy to pożegnanie w twoim stylu
nawet kiedy pierwszy raz wyznawałaś miłość
kościół wypełnił swąd przegrzanego wykrywacza kłamstw
a pomiędzy biorę ciebie a wypierdalaj tylko ciche dni
na przemian z cichym seksem
jestem zbyt dziecinny żeby zgorzknieć
chodzę za to z rozwiązanymi sznurówkami
i boję się że po zmroku nie trafię do domu
tak się kończy nacinanie pnia dorosłości
żywica
martwica
bo to na oślep wszystko
i na pamięć