W drugiej połowie lat osiemdziesiątych grałem na automatach
w Kangaroo, to takie skrzyżowanie Donkey Konga
z przygodami Popeye'a, to była dopiero jazda nie co dziś
cały ten elektroniczny chłam,
nabiłem dziewięćdziesiąt dziewięć kredytów i dawałem do oporu.
Słuchając mechanicznej muzyki z papierowych rolek,
perforowana pianola z westernowego saloonu
Amerykański Patrol zapowiedź dalekiej podróży,
lecących jaskółek.
Udało mi się przejść kolejny poziom i rozbrzmiewają fanfary,
płynie melodia Fostera Hej, Zuzanno.
Gdy banjo wiozłem z Alabamy - pod Zuzanny próg do Luizjany -
zakochany byłem, aż po grób!
Folkowi Minstrele dzisiejszy Steampunk
z mechanizmem z Antikythiry wybrzmiewa dźwięk silnika,
wiatr, bicie serca i osuwisko, miękną nogi na myśl o Froggerze
i Tornado, pirackim klonie Defendera.