wieczór psychologa

Martha

szybko!

już czuję człowieka

 

a miałam być sama przez jakiś czas

 

miałam spać

bo dom pusty

dom mój

jedynie

 

ludzie jak glonojady

przy oknie

przy drzwiach co trzeszczą w futrynie

 

tysiące spraw nie moich

 

wysłuchaj, posłuchaj, doradź

 

dajcie chwilę na oddech

na wyprowadzenie psa

na siku

 

dopiero potem

 

szturmujcie

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Martha
Martha
Wiersz · 26 grudnia 2012
anonim
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    Grześ, kiedy w tych wersach jest fajna dwuznaczność. Wyjątkowo dobry przykład właściwego rozdzielenia wersów. Możesz to bowiem czytać: na wyprowadzenie psa na siku.
    Lub... tak jakby to było po przecinku, czyli na siku idzie wtedy podmiot liryczny. I to jest TO! Między innymi na takich zabiegach polega budowanie poezji. Tak trzymaj dziewczyno!

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    nie jest źle... za dużo dopowiedzeń jak dla mnie. Pozdro :)

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • Martha
    ha, Mithril ma rację!

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • Grzesiek z nick-ąd
    dajcie chwilę na oddech
    na wyprowadzenie (psa
    na siku) to w nawiasie to bym wywalił i wtedy coś by pozostało we mnie

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • Mithril
    dobry przykład ukazania kogoś, kto zajmuje się czymś, czym nie powinien się zajmować

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • Paulina Wielbicka
    glonojady - wyśmienite! Początek też bardzo przypadł do mojego gustu - zapowiada polowanie, gonitwę :). Czytając, zapomniałam o tytule :) ( ach i jeszcze trzeszczą w futrynie - super).

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    Całkiem ciekawy opis niepokojów duszy. Zabierania pracy do domu, natłoku myśli i poczucia zagonienia. Dynamicznie.

    · Zgłoś · 11 lat temu