Literatura

Nawiedzenie (wiersz)

Boobic

 

Nie mam dzisiaj nic dla ciebie 
prócz kruchego ciasta ziemi
między gardłem a zębem oświecenia,
między płytą z marmuru a dnem dołka,
nad którym zawsze lubiłem się kołysać.
 
kiedy tak tkwiłem w kropce, trzeba było
wbić mi w łeb wykrzyknik. wykrzywić go
w znak pytający o wszystko to, 
o czym strach nawet pomyśleć.
 
a tak - włóczysz się nocą po klubach,
szukając cienia, który włóczy się za tobą:
chwiejący się, rozbity jak fontanna kałuży
na znoszonym płaszczu.
i palisz, choć dotąd brzydziła cię mgła
lotnych nawyków, uzależnień i skrajności, 
w które zwykłem raz po raz popadać.
twoje szare, pomarszczone ręce niosą żałobę,
dziś jednak po raz pierwszy od dawna
zataczasz się w koronkowych majtkach
koloru zarżniętego wieprza.
 
niejeden osioł skusi się na taką
marchewkę - splunie, nadgryzie, zostawi trochę 
następnemu pisanemu małą literą.
wielkiej nikt już nie nadpisze. 
wielka to stygmat.
 

słaby– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 27 grudnia 2012, 18:41
włóczysz się... który się włóczy- jakoś zbyt blisko powtórzona włóczęga.kolor zarżniętego wieprza niczym się nie różni np. od wkurzonego wieprza,sennego wieprza i tysiąca innych wieprzów... więc po co go zabijać?ogólnie rzecz biorąc 3 strofa pełna nadsłowia.. za to 4 elegancko wyważona
Boobic 27 grudnia 2012, 23:24
Powtórzenia celowe. Dzięki za przeczytanie i podzielenie się spostrzeżeniami, na pewno wezmę je do serca ;)
przysłano: 27 grudnia 2012 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca