Literatura

śp. JA (wiersz)

gota

Obudził mnie świergot ptaków
i promień słońca w okno zajrzał
a stary budzik zatikał...
dzień wydawał sie tak przeciętny
szara droga
cel w umyśle
tylko jedyne drzewo
które zawsze omijałam
zrodziło martwe liście
usłyszałam słowa z fletu
ulicznego grajka
skusziła Cie maku pałka...
tak...mogłaś latać
zaciągać sie głęboko
w zapach marzeń lata
i wznosić się wysoko
w zapach dymu kata
lecz kim on był dla Ciebie
zwykłą białą chustką
po którą siegałaś by łzy otrzeć z łaską
czy to było bóstwo?
dlaczego to zrobiłaś
oczy swe przykryłaś
fioletem błagalnym
wspomnieniami...
czy po to żyłaś...?

słaby 9 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 16 marca 2001

Inne teksty autora

x
gota
......
gota

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca