W Twoich doskonałych palcach
staje się światłem
Wyrwanym z rydwanu Heliosa
blaskiem
Płomieniem tańczącym między wargami
Strzepuje z rzęs pył rodzących się gwiazd
by przyozdabiać nim delikatne pagórki
wysuwające nieśmiało swe drobne szczyty w Twoją stronę
Karmisz mnie swoimi spojrzeniami
Na udach haftujesz krajobraz własnych pragnień
Czerwienią nabrzmiewają moje wargi
Zanurzam się w Ciebie
otulona dreszczem przerywanych szeptów
i cichych westchnień
Dalej, według mnie niepotrzebnie dopowiadasz:
blaskiem
Płomieniem tańczącym między wargami
Skasowałabym.
W kolejnych wersach- swe- niepotrzebne. Zaimków, jeśli się da, unikaj.
Poświatowska Halina
***(w twoich doskonałych palcach)
w twoich doskonałych palcach
jestem tylko drżeniem
śpiewem liści
pod dotykiem twoich ciepłych ust
zapach drażni - mówi: istniejesz
zapach drażni - roztrąca noc
w twoich doskonałych palcach
jestem światłem
zielonymi księżycami płonę
nad umarłym ociemniałym dniem
nagle wiesz - że mam usta czerwone
- słonym smakiem nadpływa krew -