Wszystkie odcienie rudego

Justyna D. Barańska

 

Kevin

 

Balkonowa wnęka i dłoń przedłużona o płomyk

(melodia rozweselonej Nocy miota się pomiędzy ściankami,

w plecy wbija niewygodę balustrady i sprawdza, jak długie są loty

poszczególnych popiołków). Z odległej planety ktoś woła:

Kevin! A ty?

 

Serio?

 

 

Katarzyna. Burza

 

Przeciska się poprzez obrzydzenie, najgłębszą norę klubu:

naciśnij tu mocniej, tam pociągnij za guziczki – schody

prowadzące w plamę gotowej trucizny: morze trunków,

krztuszenie ciała w objęciach kafelek i jęczenie. Wszystko

to zdziera kolana (nie przykleisz na nie żadnego plastra),

gromadzi puste policzki – krew zamarza w kałużę

wyrwaną spod dotyku barbarzyńcy.

 

Stąd Burza ucieka, stąd bierze początek i niesie go w ciepłe koce

przyjacielskiej ręki, w słowa wymieniane bez udręki,

choć przez udrękę przecedzone.

 

Tutaj jest nas dwoje: łóżko i materac, pies z kotem, laptop i serial,

który z zacięciem potwierdza: Burza zaraz się opamięta.

 

Lepiej. Załaduj spokojniejszą piosenkę.

 

 

Dorota. Tęsknota

 

Twoja tęsknota – mitologiczna wędrówka na koniuszek języka,

na którym jak hostia leży głowa żelkowego misia.

To monstrum! Ramiona –

 

ciężkie bramy szafy pochłaniają oddech zimowego ubrania,

chodniki pozbawione śniegu i kruka.

 

Kruka najbardziej. Kaleczy opustoszała uliczka.

 

                                       – rozrośnięte w telefonie

wyznaniami histeryka o księżycu zderzonym ze słońcem,

z którego wypłynęła  kleista lawina. Ja wiem, z tego nie zrodzi się

zabawa, szeleszczące opakowania żelków rozrzuconych z rozpędu

na ogromnym placu pościeli. Będzie chwiejna konstrukcja:

a teraz leżymy na prawym boku, pod lewą piersią kałuża zmieniła się

w ponętne lodowisko.

 

Lepiej. Hostię pozostaw ubogim w wiarę.

 

 

Justyna. Noc

 

Niedźwiedź zaprasza do swojej karety, na kierownicę BMXa

przeznaczoną wyłącznie dla odważnej kobiety. Noc tańczy:

na twarzy niedźwiedzia rozgrzane plemię jej włosów,

zuchwali wojownicy czekają na równinie powyżej oczu.

Już odprawiają wojenne rytuały, zwierzę rozcięte wzdłuż

najgłębszej zmarszczki, kruk wieszczy męczące morały.

 

Za wojownikami goni melodia rozweselonej Nocy,

z ramion opuszcza ostatnią warstwę księżyca.

 

 

 

 

 

 

Ktoś

 

 Z odległej planety ktoś woła. Nic już nie słyszę. 

 

 

 

 

 

 

 

Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska
Wiersz · 5 stycznia 2013
anonim
  • MichałSg.
    ... / :)

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ata
    cóż...chyba zamilknę. Chciałam dać ocenę ale nie da się ;)

    · Zgłoś · 11 lat
  • Justyna D. Barańska
    No to teraz się martwię, jak ciebie Agato zmusza do milczenia, to lepiej nie będę już wystawiać :(

    · Zgłoś · 11 lat
  • kobieta ze złą buzią
    Bogu również nie wszystko się udaje :/
    ale na TAKIE wiersze WSZYSCY czekamy.

    Olśniewa wszystkim odcieniami.

    · Zgłoś · 11 lat
  • Justyna D. Barańska
    O, naprawdę? A wszystko to przez kawał i pokutę w jednym, bo trochę jednak wstyd śmiać się z chłopaka, rodzice skrzywdzili go takim imieniem, a ja się bezdusznie śmieję ;) Ale fajnie, że wpadłaś.
    Jak tam twoja ballada/legenda?

    · Zgłoś · 11 lat
  • Tomasz Smogór
    Jest i niedźwiedź i barbarzyńca:) Lubię Twoje obrazowanie i metafory.

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ari
    trafiony...rudolistna koniczynka
    pozdrawiam

    · Zgłoś · 11 lat
  • kobieta ze złą buzią
    ładne to
    imię: Bóg, " trochę jednak wstyd śmiać się z chłopaka, rodzice skrzywdzili go takim imieniem, a ja się bezdusznie śmieję".

    jeśli termin ballady będzie na 50-go stycznie, to będzie :)

    · Zgłoś · 11 lat
  • Justyna D. Barańska
    To jedne z moich ulubionych motywów, Tomaszu, zwłaszcza jak mi teraz śnieg spadł to dobrze pomyśleć o takim wielkim, dającym ciepełko, niedźwiedziu. No i nie ma to jak okrutny dzikusek, szkoda tylko, że ci piękni barbarzyńcy to powymierali z dawnymi plemionami albo sobie żyją tylko w powieściach fantastycznych i moich wierszach ;)

    Arielu, to niech ci szczęście przyniesie.

    Inna, to wcale nie jest ładne, a okrutne. Pozostawmy okrucieństwo barbarzyńcom :)

    · Zgłoś · 11 lat
  • Tomasz Smogór
    a u mnie zero śniegu. tylko deszcz siąpi :/

    · Zgłoś · 11 lat
Wszystkie komentarze