Ding dong, śniłem dziś o dezercji. Obudziłem się
na gruzach pościeli, poszarpanych pagórkach
i dolinie między twoją kołdrą a moją. Śpisz jak zabita,
podczas gdy ja się ukrywam przed szaroskórym
oficerem poranka, który mnie siłą chce zaciągnąć
do koszar dnia dzisiejszego.