Rita (wiersz)
Ania Klimczak
Z odzyskanym nazwiskiem wracasz Rito
po dwudziestu latach. Kruszysz błękit
greckiej wyspy uśmiechem i bielą. Ściskasz
męską dłoń a złapana przypadkiem pod parasolem
wyrzucasz z oczu radość która perli się
srebrzyście w pustym ogródku piwnym.
Wieczór należy do Zorby Ty do rozpiętej sukni
kilku lampek wina.
W Opolu jesteś żoną (pewnie dobrą matką).
słaby+
83 głosy
przysłano:
8 stycznia 2013
(historia)
przysłał
Ania Klimczak –
8 stycznia 2013, 13:04
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Jak dobrze,że jestem matką we Wrocławiu,greckie wyspy nawet nigdy mi się nie śniły,nie ściskam męskiej dłoni, nawet pod parasol nikt mnie nie chce złapać itp....:))
Pozdrawiam;)
Pozdrawiam serdecznie, Ania.
greckiej wyspy uśmiechem i bielą. Ściskasz
męską dłoń a złapana przypadkiem pod parasolem
wyrzucasz z oczu radość która perli się
srebrzyście w pustym ogródku piwnym."..........................czytając uważnie owy fragmnent - wychodzą na wierzch brednie...