pragnę strzelać
zabijanie zbyt powolną rozmową
bo szukanie zbyt dużo kolorów pochłonęło
a ja żadnego z nich już nie rozpoznaję
słowa nie mieszczą się w filiżance kawy
poranek to ciągłe spojrzenia w gazetę
wydarzenie godne uwagi
to wstrzymany na chwilę oddech
dekompresja codzienności
analizy potrzebne były kiedyś
teraz stoję pierwszy w kolejce
znam wyrok
dawno już opuścił Twoje oczy
przekwaterowanie
zaciśnięte powieki - wyłączność patrzenia w ekrany
nie wyświetlają już nic godnego uwagi
dzienniki poruszania się po tych samych liniach
drogi trącą powiewem wczorajszego dnia
on codziennie się powtarza
wykorzenia z nas resztki współczucia
gęsta atmosfera gotuje się jak pieczeń
choć do naszego domu święta nie przychodzą
widać tylko zawiasy
wyłamanie drzwi nastąpiło tak dawno temu
szron to nasz jedyny sąsiad
kominek chyba już nigdy się nie nagrzeje
dymem zaniesie wiadomość
nie wpuszczamy nikogo
pomimo chłodu rozpuściliśmy się
jesteśmy tylko kształtem
Poza tym: ciekawe podejście, koncepcja. Wiersz zawiera fajne elementy, jak choćby wspomniana przez koleżankę zwrotka. Są też inne:
słowa nie mieszczą się w filiżance kawy
poranek to ciągłe spojrzenia w gazetę
wydarzenie godne uwagi
to wstrzymany na chwilę oddech
dekompresja codzienności
Ta świetna!
Ale reszta zdecydowanie do poprawienia. Pierwsza zwrotka nielogiczna. Co mają kolory do strzelania i rozmowy? To mi się nie klei