zostałeś tej nocy ptasznikiem zapalonym
wiesz dlaczego mówię to tak lekko
chociaż jeszcze nie dogasłam
nie chcę żebyś sobie schlebiał
w świetle dziennym kurczysz się trzykrotnie
stukrotnie przepraszasz chociaż nie ma za co
nie będę karmić dmuchanego winowajcy
zabierz mnie
na zwykłą przechadzkę wokół getta
stukrotnie przepraszasz ...". Pierwsza strofa intryguje - dla mnie warte pochwały słowa :chociaż jeszcze nie dogasłam. I ten prozaiczny ostatni wers, a jednocześnie tak przez kontrast z resztą przenikający. :)