kłaniamy się sobie mechanicznie

Renata

 od kiedy zerknąłeś z zainteresowaniem
odebrałeś mi codzienność
coraz częściej patrzę w jeden punkt
wsunęłam ci swój numer
na początek pokuszenia ze znakiem
zaczęłam się malować

nieświadomie wpatruję się w ciebie
przelatujesz jak dym z papierosa
gotowe łóżko i drzwi
ciasto mogę zrobić
tylko zadzwoń

okno ma tysiące stron
a ja jestem niczyja na kolejne dni

 

Renata
Renata
Wiersz · 12 stycznia 2013
anonim
  • Paulina Wielbicka
    tekst ma całkiem dobre momenty, ale mimo to za dużo dosłowności. Wsunęłam Ci swój numer na początek pokuszenia..., przelatujesz jak dym z papierosa, okno ma tysiące stron - sprawiają, że tekst nie jest całkiem dosłowny. Resztę można za jakiś czas wziąć na tapetę i spróbować dopasować do ww. :) Pozdrawiam

    · Zgłoś · 11 lat