blady chłopiec w trójkątnej czapce z gazety
przykrywającej włosy koloru słomy
z małym blaszanym bębenkiem
przepasanym za pomocą sznurowadeł
łódeczka ze skorupki orzecha walczy z wiatrem
dobosz w sztormówce werblami odpędza burzę
na odległym zamglonym brzegu przywołuje
architektura rozpoznawalna jako domek z kart
wymowny grymas dziecka z origami
świadomość podróży w ocynkowanej wannie
ułatwia sens bezmydlanemu dryfowi
na brzegu niecierpliwie wyczekuje księżyc
nieważne że z papieru
origami
pizzaboy
pizzaboy
Wiersz
·
13 stycznia 2013
czytając, nie sposób wyzbyć się zażenowania, że na takie stylistyczne manewry, można jeszcze się porwać......................taki Little Drummer Boy albo Oskar z Guntera Grassa