origami

pizzaboy

blady chłopiec w trójkątnej czapce z gazety 
przykrywającej włosy koloru słomy 
z małym blaszanym bębenkiem 
przepasanym za pomocą sznurowadeł 

łódeczka ze skorupki orzecha walczy z wiatrem 
dobosz w sztormówce werblami odpędza burzę 
na odległym zamglonym brzegu przywołuje 
architektura rozpoznawalna jako domek z kart 

wymowny grymas dziecka z origami 
świadomość podróży w ocynkowanej wannie 
ułatwia sens bezmydlanemu dryfowi 
na brzegu niecierpliwie wyczekuje księżyc 

nieważne że z papieru

pizzaboy
pizzaboy
Wiersz · 13 stycznia 2013
anonim
  • Mithril
    wyliczankowy tekst nadwerężonej liryki, której użyte środki miały pomóc w kształcie "wiersza" i żeby tylko czytelnik się nie pomylił z czym ma do czynienia.

    czytając, nie sposób wyzbyć się zażenowania, że na takie stylistyczne manewry, można jeszcze się porwać......................taki Little Drummer Boy albo Oskar z Guntera Grassa

    · Zgłoś · 11 lat
  • Paulina Wielbicka
    Sam pomysł świetny, ale po trosze zgadzam się z Mitrilem, że wyszła wyliczanka. Za mało środków stylistycznych, jakby to był obraz, który za krótko gościł w Twojej głowie. Doradzam wziąć go jeszcze do głowy, na tapetę i spróbować wyzyskać z tego tekstu motyw, ale ubrać go w mniej dosłowności, zmetaforyzować. I nie rozumiem łupina orzecha czy cynowa wanna?

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ata
    byłam i czytałam. wszystko już zostało 'powiedziane'.

    · Zgłoś · 11 lat