Tak jakoś styczniowo

Paweł Lewandowski

odgarniam myśli i śnieg rozmowy

za długo trwa postój

czekam i marznę samowolką

wychować się już raczej nie będę potrafił

 

gdy słyszę w oddali westchnienie

to tak właśnie brzmi chwila spokoju

zaspany strażnik gdzieś na krańcu świata

 

próbuje otworzyć drzwi

zawsze gdy zamykają mi się oczy

zmęczenie mieszam dokładnie

dziurawą kurtynę - propozycje dnia

wykreślone zawczasu

proporcjonalnie

 

mój umysł to tylko liczenie

równanie

układanie

leśne jeziora oddziaływań

drobnica spraw

 

Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski
Wiersz · 14 stycznia 2013
anonim
  • Mithril
    .........................tak jakoś o niczym i

    "próbuje otworzyć drzwi
    zawsze gdy zamykają mi się oczy"

    tylko to, co traktuję jako wypadek przy.............................."...

    · Zgłoś · 11 lat
  • kamil
    ,,za długo trwa postój
    gdy słyszę w oddali westchnienie"

    no nie chwyciłeś tematu za jaja, tym razem drobnica.

    · Zgłoś · 11 lat
  • Paweł Lewandowski
    bywa. do formy jeszcze daleka droga

    · Zgłoś · 11 lat
  • Paulina Wielbicka
    no ewidentna drobnica idei ;), ale mieszanie zmęczenia całkiem zręczne. Chyba to po prostu "tak jakoś styczniowo" wyszło. Pozdrawiam

    · Zgłoś · 11 lat