Po wyjściu z galerii sztuki

Ichiae Lucsav

Poza galerią wszystko takie
Krzywe
To nie te twarze
Zrodzone z egzaltacji
W uścisku pochyłych promieni słońca
Koła rysują malarze
Anatemy rzucają na brudnorękich

Bóg człowiek chłopczyk
O wykrzywionej
Wyobraźni
Ichiae Lucsav
Ichiae Lucsav
Wiersz · 14 marca 2001
anonim