Wieczerza

L.J. Grafoman

 

obcęgami
wyrwałem sobie
usta
 
i rzuciłem
na pożarcie
świniom
 
zjadły je
 
po chwili
zaczęły mówić
ludzkim językiem

 
uśmiechnąłem się
 
i wróciłem

oglądać telewizję
 
 
 
 
 
 
 
 
-------------
zapraszam na bloga naszej grupy poetyckiej:
www.horyzontalni.blogspot.com
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 3 głosy
L.J. Grafoman
L.J. Grafoman
Wiersz · 28 stycznia 2013
anonim
  • Paulina Wielbicka
    hm obcęgami...no niech będą obcęgi, jakoś tak miniaturowo, jakby zaraz miał być ciąg dalszy,ale nie ma i nie wiem co przerzutnie mają zaznaczyć, bo w zasadzie są w całym tekście.

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • Sylvia
    o tak! jest, to jakoś tak we mnie...

    · Zgłoś · 11 lat temu