każdy każdego czymś
uraczy przekabaci -
pora mi darować
sobie te uprzejmości
odejść od czego
jeśli nie od tych ludzi -
nie wdzięczyć się więcej
jak głupi mądrym
pytanie tylko - czy może
człowiek obejść się -
summa summarum -
bez czapki gruszek
wiesz, co jest przykre, że reprezentujesz nie tylko siebie. jak myślisz, jak reprezentujesz. a przynajmniej zdążyłem już na tyle Cię poznać, że wiem, że ważniejsza dla Ciebie jest Twoja urażona duma niż krytyka. ale tak też wiem, że im niższa ocena, tym lepszy/wartościowszy wiersz
tej gruszki na końcu nie kumam, ale wrócę tu jeszcze, przemyślę i wrócę, bo warto! hej!
żałosne to jest Twoje zachowanie i Twoje znawstwo, i to że usiłujesz dorównać Mithrilowi, tylko że on pracuje na własne konto. ale cóż, małostkowy człowiek się nie rodzi, tylko się staje. mogę Cię tylko pocieszyć, że Ty i Mithril nie jesteście wyjątkami, bo to jest nawet pewna reguła, że pewni ludzie negują to na czym się nie znają, a do tego jeszcze muszą uchodzić za znawców. A jeśli tacy ludzie nie potrafią się pogodzić z rzeczywistością, a co dopiero przyznać się do słabości i błędów, no to żeby się dowartościować, tym bardziej dezawuują twórczość o jakiej nie mają zielonego pojęcia, a tym samym poniżają twórców
czapka gruszek robi za trofeum, uznanie, pochwały, a wiec za to, od czego nikt nie jest wolny, w czym nie ma świętych, tylko że niektórzy są (obrzydliwie) nachalni, nienażarci, niewyżyci. pikanterii dodaje fakt, że trofeum od początku jest wątpliwie (że tak powiem - mało godne), szkoda tylko, że nie dla wszystkich
Drugi i ostatni raz jestem pod Pana tekstem, bo szkoda czasu.
........................................... jestem równie żałosna.
...........................................
masz rację, ona zwłaszcza mi robi świetną robotę, Ty na moim miejscu też byś ją pochwalała