ślubuję

Jarosław Baprawski

mówiłaś
nasza miłość przetrwa


dziś wyjemy jak kojoty
na sali rozpraw

obnażeni do kolonoskopii
przez tę żmiję


która nagotowała kompotu
z suszonych jabłek
tamtego drzewa

pozostały ogryzki
z naszej pierwszej randki
i choć dałaś na trzeciej

nigdy cię kurwa nie zapomnę


w widoku jabłoni pod którą spadłaś
przy samej dupie odrąbię rękę
sięgającą po grzeszny owoc

w przystupach

Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 10 lutego 2013
anonim
  • el-rosa
    Przeczytałam, ale dla mnie obraz jest zbyt ostry, zbyt jednostronny i oczywisty. Mam wrażenie, że emocje jeszcze nie ostygły. Jeszcze nie widać dystansu, za dużo złości.
    Tak sobie myślę, że za jakiś czas wejdziesz w wiersz i będzie ewoluował, ale jeszcze nie teraz.
    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 11 lat
  • Paulina Wielbicka
    ja to zawsze jak czytam to mam wrażenie, że gdyby manieryczne wtrącanie kolokwializmów i wulgaryzmów nie było ideą nadrzędną w Twoim pisaniu, to stworzyłbyś kilka ciekawych tekstów, a tak niestety zawsze ta sama maniera, która zabija oryginalność skojarzeń, a przynajmniej zakrywa

    · Zgłoś · 11 lat
  • abojawiem
    jaki jesteś, taki bądź, choćbyś miał na tym stracić, przynajmniej poezja nie straci (twojego wyrazu)

    · Zgłoś · 11 lat