Kaleczę puste dźwiękiem
Dawno obrzmiałym ciszą
Pudło szatańskiej harfy
Aż do krwi do kości
Palców i paznokci
Dziury w niebie otwieram
Ostrym nożem smyczka
Jękiem strun z byczych trzewi
Zmuszam obłoki do płaczu
Krwawymi łzami
Do tego
Szeptem
Śpiew
Dołączam
Cierpienia
*** (Inny rodzaj rozkoszy cierpienia)
[RainMaker]
Oceń ten tekst
Ocena czytelników:
Słaby+
12 głosów
[RainMaker]
Wiersz
·
31 marca 2001