na judaszy

Jarosław Baprawski

na ulicy bezimiennej

lakonicznych pytań

spływ kajaków

 

wbrew regułom naturalnych pływów

coraz dalej jestem od zbawienia

 

może to zrządzenie losu

anomalie sił przyrody

zanurzony w gównie

palec boży

 

wsza

i stolec

 

więc dlaczego piszę wiersze

stoje murem za kurwami

 

one tylko chcą zapomnieć

a ja chlam by pamiętać

 

to co kiedyś było siłą

dziś nadzieją

w garści

mowa

 

tylko podnieś deskę

 

faktycznie

nikt nie robi

tego na stojąco

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 14 lutego 2013
anonim
  • abojawiem
    chciałoby się powiedzieć, jeśli nie turpizm, to co. i drugie skojarzenie, wszyscy jesteśmy chrystusami. kiedy kto kim by nie był, wystarczy być (przynajmniej w pewnej mierze) człowiekiem

    · Zgłoś · 11 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    To też dobry tekst

    · Zgłoś · 11 lat