Endżel Fols (wiersz)
poetzl
no comments
Anioły spadają mi na głowę
swoimi skrzydłami
otulają
już nie boli tak bardzo
Możesz czynić
ze mnie szaleńca
na zielonej łące
Poleciały łzy
mojej bezmyślności
Anioły spadają mi na głowę
swoimi skrzydłami
zasłaniają wszechświat
karmią marzeniami
Sypiają ze mną pod bramą niebios
gdy widzą cię
ubierają mnie w piekło
Możesz czynić
zadawać ból
i tak nie poczuję ...
swoimi skrzydłami
otulają
już nie boli tak bardzo
Możesz czynić
ze mnie szaleńca
na zielonej łące
Poleciały łzy
mojej bezmyślności
Anioły spadają mi na głowę
swoimi skrzydłami
zasłaniają wszechświat
karmią marzeniami
Sypiają ze mną pod bramą niebios
gdy widzą cię
ubierają mnie w piekło
Możesz czynić
zadawać ból
i tak nie poczuję ...
niczego sobie
6 głosów
przysłano:
19 marca 2001
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się