rdzawisz

G.Koszewska

z niedawno odmalowanej balustrady balkonowej

ściekają krople jedna po drugiej dość szybkim

 

tempem ich krótkie życie zależy od intensywności

transponowania się chmury w deszcz od ilości wody w deszczu

 

może też od stopnia angażowania się stwórcy w proces

skraplania parowania ogólnie w fizykę chaosu codzienności

 

w sumie nie o kroplach miałam pisać ale patrząc w okno

wzrok przeskoczył poza szybę by zatrzymać się na śniegowo-wodnej

 

prostopadle padającej ścianie i tak mi się napisało

tymczasem poziom mojej depresji ewoluuje i nie wiem

 

co będzie za kolejną kroplę depresja to zachwianie szczęśliwości

w duszy naruszająca granice które stoją jak pionki w chińczyku

 

w określonym miejscu i według określonych zasad niszczy przymus bycia

zaangażowania potrzebę miłości odczuwania i odwzajemniania

 

przestaję dręczyć się wiadomościami kolejnymi mało słodkimi

newsami nie bawi mnie prezes ani premier i zaczyna

 

podobać mi się ten dziwny stan odosobnienia alienacji

wewnętrznego buntu boję się tylko że powoli rdzewieję

 

a skutki będą gorsze niż przepowiada psychiatra

 

G.Koszewska
G.Koszewska
Wiersz · 19 lutego 2013
anonim
  • Mithril
    katarynkowy zagadaniec

    · Zgłoś · 11 lat
  • G.Koszewska
    bardzo konstruktywny komentarz. jestem pod wrażeniem!

    · Zgłoś · 11 lat
  • Paulina Wielbicka
    Tytuł intrygujący! Dalej niestety za mało poezji w tekście. Jest dosłownie, opisowo, ale nie metaforycznie i obrazowo. Trzy ostatnie wersy na tak, wers o słowach i chinczyku na tak, no i trzeci dwuwers też jestem na tak, ale poza tym zmieniłabym wersyfikację, choć przerzutnie nawet Ci wychodzą. Popracowałabym jeszcze nad tym depresyjnym rdzawieniem i deszczem, żeby nie był taki dosłowny :) pozdrawiam

    · Zgłoś · 11 lat
  • G.Koszewska
    Dziękuję. Przemyślę i popracuję.

    · Zgłoś · 11 lat