sjesta po wewnętrznej stronie rur
przepływają pojedyncze krople wody
milkną rozmowy na sąsiednich
podwórzach ktoś zanurza opuszki
w kropielnicy kościoła pod wezwaniem
świętego jana chrzciciela siedzisz
w starym fotelu zamyślony nic nie
mówisz bezruch udziela się i mnie
nie drgnę żeby nie wybudzić cię
z letargu mogę teraz spokojnie liczyć
twoje zmarszczki siwe włosy na
skroniach albo ile przybyło nowych
znamion na skórze od ubiegłego lata
gdy tak siedzimy w ciszy konstatuję
że jutro jest prawie tak odległe
jak nierzeczywiste