1. „... jak wino prawie”
likierów koneser z Miłkowa
od zawsze gustuje we wdowach -
takie ma upodobanie
bo wytrawne lubi Panie -
tu dzierlatka niech się schowa
2. „lewicowa potencja”
z Lublińca jowialny Januszek
niejeden ciążowy znał brzuszek -
choć mówią że to trochę chora
był setki tych brzuszków autorem...
cokolwiek za sprawny komuszek
3. „to...”
to rzeczywiste
snem o tonięciu w morzu
łez co być mogą na wyrost
i ładne
za pośrednictwem krzaka róży ciężkiego od kwiatów
dopóki kolce nie wbiją się w skórę
oraz trywialne
jak mieszanie łyżką
w talerzu krwawego barszczu
też mechaniczne – podobne do
skrobania żyletką oprawy drewnianego ołówka
zanim... po żyłach
i proste jak skok myśli
4. „ona – z osobistym modelem”
(po dawnej rozmowie z A. A. - o zawieruszonym wierszu)
zestarzała się
byle kiedy – mimo woli
a też poza świadomością
pierwsze, drugie i trzecie zmarszczki
zauważyła – ale bez przyjęcia ich za własne
a już w żadnym razie za prawdziwe czy istotne
z siwymi włosami było podobnie
a nawet lepiej
bo operacja maskująca jest tu obrzydliwie łatwa
pojawiły się nadto jakieś bóle
i inne przebarwienia bądź rozstępy
które zdecydowała konsekwentnie ignorować
ma przeczucie że ten
model zachowania może nie chcieć sprawdzać się do końca
jednak ryzykować będzie
dla przewrotnej satysfakcji tego co wciąż w jej środku
likierów koneser z Miłkowa
od zawsze gustuje we wdowach -
takie ma upodobanie
bo wytrawne lubi Panie -
tu dzierlatka niech się schowa
2. „lewicowa potencja”
z Lublińca jowialny Januszek
niejeden ciążowy znał brzuszek -
choć mówią że to trochę chora
był setki tych brzuszków autorem...
cokolwiek za sprawny komuszek
3. „to...”
to rzeczywiste
snem o tonięciu w morzu
łez co być mogą na wyrost
i ładne
za pośrednictwem krzaka róży ciężkiego od kwiatów
dopóki kolce nie wbiją się w skórę
oraz trywialne
jak mieszanie łyżką
w talerzu krwawego barszczu
też mechaniczne – podobne do
skrobania żyletką oprawy drewnianego ołówka
zanim... po żyłach
i proste jak skok myśli
4. „ona – z osobistym modelem”
(po dawnej rozmowie z A. A. - o zawieruszonym wierszu)
zestarzała się
byle kiedy – mimo woli
a też poza świadomością
pierwsze, drugie i trzecie zmarszczki
zauważyła – ale bez przyjęcia ich za własne
a już w żadnym razie za prawdziwe czy istotne
z siwymi włosami było podobnie
a nawet lepiej
bo operacja maskująca jest tu obrzydliwie łatwa
pojawiły się nadto jakieś bóle
i inne przebarwienia bądź rozstępy
które zdecydowała konsekwentnie ignorować
ma przeczucie że ten
model zachowania może nie chcieć sprawdzać się do końca
jednak ryzykować będzie
dla przewrotnej satysfakcji tego co wciąż w jej środku