Zawsze jest za wcześnie

el-rosa

W pokoju z zasłoniętym lustrem  pełnym znajomych woni

poczułam upływ lat, przypływ rozterek i dźwięków.

Pulsujące kadry z dzieciństwa wezbrały ze zdwojoną siłą

falą wypłynęły z szuflady dotąd  zamkniętej

 

osiadłam jak rozbitek na samotnej wyspie

pełnej skarbów

 

pukli w puzderkach, kolorowych kartek, laurek

rysowanych niezgrabnie miłością,

broszek z modeliny i starych dzienniczków.

Wyblakłe litery zabawnie koślawe, kleks, plama

na historii

córka przyniosła do szkoły

zapałki…

 

Siedzę wyczerpana, otoczona morzem

wyłaniają się z niego szczątkowe fragmenty

nie posklejam, za późno

odeszła

 

za wcześnie.

el-rosa
el-rosa
Wiersz · 1 marca 2013
anonim
  • Paulina Wielbicka
    I strofa wyraźnie odstaje poziomem od dobrej reszty. Jest dosłowna - jakby to było dopiero przymierzenia się do wiersza, jakiś taki myślowy szkic, który ktoś zapomniał upoetycznić, przekuć w wiersz. Natomiast - rewelacja: w strofie z wyliczeniem! Zwyczajne drobiazgi i te metaforyczne elementy - plama na historii, laurki rysowane miłością. Pod koniec - (być może to celowy zabieg, ale wg mnie zbędny - bo fragment jest szczątkowy zawsze) - zmieniłabym to z fragmentem - coś za dosłownie i psuje się przez to wrażenie puenty, która ze zwrotką wyliczeniową mogłaby stanowić świetny szkielet wiersza.

    · Zgłoś · 11 lat
  • el-rosa
    Paulino, twoje spostrzeżenia a propos pierwszej pokrywają się z ocenami wcześniejszymi tego wiersza, muszę to zmienić. Taki wniosek:)
    Bardzo dziękuję za rady,
    pozdrawiam Eliza

    · Zgłoś · 11 lat