o smaku, mediach i założeniach na NIE"

Evit-ka

(deklaracja własna)

nie bawią mnie tańce „z gwiazdami”
już wolę niebo bez gwiazd
a tego że ktoś ma talent
nie umiem orzec „na czas”

nie ryczę ze śmiechu gdy facet
kopie drugiego w dupę
zaś kucharz zawodu adeptce
za kołnierz wylewa zupę

z uciechy się także nie turlam
że wyścig trzech wieprzy jest w Urlach
jak również gdy sołtys z Pęciny
zarządzi wspinanie na liny

wątpliwe dostrzegam powaby
w widoku z wąsami baby -
co lepszy – powiedzmy – ma biust
niż takt, wyrobienie czy gust -

we wtorek – i przy niedzieli -
mi głupio się głupim weselić
więc zgodnie z prywatną dewizą
wyłączam gdy trza telewizor -

zakładam że
rodzaj humoru to sprawa intymnych wyborów
„o smaku, mediach i założeniach na NIE”
(deklaracja własna)

nie bawią mnie tańce „z gwiazdami”
już wolę niebo bez gwiazd
a tego że ktoś ma talent
nie umiem orzec „na czas”

nie ryczę ze śmiechu gdy facet
kopie drugiego w dupę
zaś kucharz zawodu adeptce
za kołnierz wylewa zupę

z uciechy się także nie turlam
że wyścig trzech wieprzy jest w Urlach
jak również gdy sołtys z Pęciny
zarządzi wspinanie na liny

wątpliwe dostrzegam powaby
w widoku z wąsami baby -
co lepszy – powiedzmy – ma biust
niż takt, wyrobienie czy gust -

we wtorek – i przy niedzieli -
mi głupio się głupim weselić
więc zgodnie z prywatną dewizą
wyłączam gdy trza telewizor -

zakładam że
rodzaj humoru to sprawa intymnych wyborów
Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 3 marca 2013
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    No własnie - mówi się ,że "de gustibus non ..." , a wszelkie artystyczne "potyczki" zazwyczaj koncentrują się na formie , nie zaś na treści . No to jak to jest ?
    Widzę , że stawiasz tym wierszem ważne "naiwne" pytanie , na które i ja szukam - i nie znajduję odpowiedzi . Jeśli inni wywrotowcy się wypowiedzą , może wspólnie wysnujemy jakiś wniosek ...

    ***

    Pozdrawiam , Evit-ka . :)

    · Zgłoś · 11 lat
  • Evit-ka
    obuchonozorze Drogi,
    "De gustibus....' itd. ma swoje granice. Dla każdego inne. Moje są mniej więcej tu gdzie napisałam. Dodatkowo poszukaj sobie w sieci piosenki Antoniego (Tolka) Murackiego p.t. KULTURKA.

    · Zgłoś · 11 lat
  • el-rosa
    Mam podobne poczucie humoru, dobrze to podsumowałaś:)

    · Zgłoś · 11 lat
  • Evit-ka
    Im pewne minimum wymagań, głównie zresztą wobec samych siebie, powszechniejsze, tym lepiej, el-roso.

    · Zgłoś · 11 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    KULTURKA ? - Czy to aluzja do "warszawki" ? :D

    Oczywiście , zaraz poszukam tekstu . I nie wiem , o co ? :O

    · Zgłoś · 11 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    ... czyli znowu granice , jak napisałaś - dla każdego inne . Oj do otwartego społeczeństwa to nam jeszcze daleko ... też nieraz boleśnie odczułem i granice , i przesuwanie się ścian , ale jakoś nie zauważam , by te ściany niknęły , a przeciwnie ...

    · Zgłoś · 11 lat
  • Evit-ka
    Nie, oboje z moim Przyjacielem Antonim jesteśmy warszawiakami, więc u Niego , a u mnie też KULTURKA jest raczej odróżnieniem od istotnej KULTURY.

    · Zgłoś · 11 lat
  • Evit-ka
    A ja tam lubię ściany , obuchodozorze, na przykład te oddzielające od chamstwa i prostactwa i integrować się z całym społeczeństwem, czy też na nie się otwierać, nie mam ani potrzeby, ani zamiaru.

    · Zgłoś · 11 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Tej piosenki "Kulturka" nie było w jutubie .
    Znalazłem tylko "Małą wojnę" .
    Ja już parę latek nie mieszkam w Warszawie .

    · Zgłoś · 11 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    A odnośnie prostactwa . Nieraz mylimy prostotę z prostactwem , tak samo , jak kulturkę z kulturą , a czarną rzeczywistość z wtłaczanym przez media - w tym także internet , który wcale taki wolny nie jest - Disneylandem .

    · Zgłoś · 11 lat
Wszystkie komentarze