skoro człowiek
dopiero się kształtuje
dopiero wypełnia - no to
po co na co starałby się
(wręcz przepracowywał
jak głupi) gdyby już był
pewny siebie i swego -
niepewność więc jest
jego sprzymierzeńcem
i błogosławieństwem -
przynajmniej do czasu
do czasu pewnego -
oby niedoścignionej
zguby człowieka
Te dwie połówki pierwszej zwrotki jakoś mi nie współgrają