ukołysz mnie Panie troszkę zmęczony jestem

Renata

na tę chwilę przygotowywałeś się całe życie

nie pleciesz słów byle komu
ale jeszcze po kryjomu
sięgasz po zwodnicze konteksty
tak chciałbyś żeby spod twych palców
wyrosła z pokrzywy róża

gubisz kilogramy i zmysły
w bezkresne białe noce
i dni takie puste gdy żadna
nie tęskni do twoich ramion

piętnaście kaw od rana do wieczora
daje po mordzie ta powaga pachnie
cmentarzem a mózg staje od myślenia
zamknięty w autodestrukcji ruch

teraz to już

zgorzkniały spadł
ostadni dzień z kalendarza
rozbawił mnie ten chaos
nieruchomieją drzewa
bez chwały
twój jedyny testament
to sms do ukochanej


i Bóg powiedzial
kimkolwiek jesteś to będzie twój koniec
i umierasz z miłości własnej

 

Renata
Renata
Wiersz · 4 marca 2013
anonim
  • abojawiem
    trochę przewrotny to wiersz (jeżeli tylko można trochę się przewrócić)

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ata
    wg mnie za dużo dopowiedzeń, ten "sms od ukochanej" - banalnie brzmi. chociaż są też ciekawe momenty, jak: " nieruchomieją drzewa", "rozbawił mnie ten chaos"... pozdrawiam

    · Zgłoś · 11 lat
  • Paulina Wielbicka
    spróbuj wiersz jeszcze raz przepracować, poucinać to, co zbędne, przez co tekst się rozwleka. Jest dobrze, ale chodzi o to, żeby było lepiej. pozdrawiam i postaram się wrócić
    na chwilę przygotowywałeś się całe życie
    nie pleciesz słów byle komu
    ale w ukryciu
    sięgasz po zwodnicze konteksty
    tak chciałbyś spod palców
    wyhodować między pokrzywami różę

    tracisz kilogramy i zmysły
    w bezkresne białe noce
    w dni takie puste - żadna
    nie tęskni do twoich ramion itd.

    Nie wiem czy jesteś zwolenniczką poprawiania swoich tekstów, ale czasem z powstałego wiersza może urodzić się nowy - oparty na tym samym szkielecie :) pozdrawiam

    · Zgłoś · 11 lat