Dzwonisz z żalem schowanym w pretensjach
zszokowany faktem odwrócenia ról,
pustką w pragnieniach nagle spełnionych.
Cisza słów (nie)wypowiedzianych boli.
Niemożliwym staje się doznanie dłoni
bezsilnie zagarniającej powietrze,
Nie ma mnie tam, nie ma nic, nie znalazłeś,
krzyczysz z wyrzutem bezsilności , dlaczego.
Żar uczuć wypala ciągłe niedowierzanie,
pęka stagnacja rutyny przyzwyczajeń,
słyszę to czego nie chciałabym słuchać
mówię to czego nie chciałabym powiedzieć.
Nie potrafimy zapytać wprost, przeprosić.
Porozumienie chodzi dookoła, nie trafia w nas,
cienka nić rozciąga się niemiłosiernie
drugi koniec trzyma ślepy los.
że taki zapis "na kwadratowo" jest pułapką dla Poezji, która gdzieś tutaj jest.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam serdecznie!
nie ZAPIS, tylko PISANIE "na kwadratowo".
klatka formy, a nie "żar uczuć" (przewrotnie
- nie żartuję ;)
...aha, a węzeł gordyjski trochę maślany, bo już dawno zasupłany ;)
Pozdrawiam Eliza
Pozdrawiam El