przestroga dla kinomanek nie tylko z małych miasteczek

Evit-ka

(przypowiastka z morałem)

w Podlężowie – małym mieście
przydarzyło się niewieście
coś co by przemilczeć trzeba
gdyby nie przestroga z nieba:

tam to panna Klementyna
raz wybrała się do kina
no i czeka na Pazurę
bo jej Henio wlazł za skórę -

cóż że chłopak przy niej drepce
już za głupi – już go nie chce
już i brzydszy niż przedwczoraj
już od żartów jego chora...

taki Czarek albo Radek
to odmienny jest przypadek -
bo i dowcip w nich i szyk...
taki Henio to już Nikt

tu się zgniewał Dobry Bóg
(milczał dotąd – dokąd mógł)
długo konkret w Nim się zbierał
w końcu wzięła Go cholera:

spuścił kilka gromów z chmur
i anielski dodał chór -
ten przypomniał Klementynce
o oczywistości krzynce -

że do szczęścia – i miłości -
trzeba człeka z krwi i kości
w tym zastąpić go nie w stanie
żaden Czaruś na ekranie
„przestroga dla kinomanek nie tylko z małych miasteczek”
(przypowiastka z morałem)

w Podlężowie – małym mieście
przydarzyło się niewieście
coś co by przemilczeć trzeba
gdyby nie przestroga z nieba:

tam to panna Klementyna
raz wybrała się do kina
no i czeka na Pazurę
bo jej Henio wlazł za skórę -

cóż że chłopak przy niej drepce
już za głupi – już go nie chce
już i brzydszy niż przedwczoraj
już od żartów jego chora...

taki Czarek albo Radek
to odmienny jest przypadek -
bo i dowcip w nich i szyk...
taki Henio to już Nikt

tu się zgniewał Dobry Bóg
(milczał dotąd – dokąd mógł)
długo konkret w Nim się zbierał
w końcu wzięła Go cholera:

spuścił kilka gromów z chmur
i anielski dodał chór -
ten przypomniał Klementynce
o oczywistości krzynce -

że do szczęścia – i miłości -
trzeba człeka z krwi i kości
w tym zastąpić go nie w stanie
żaden Czaruś na ekranie
Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 5 marca 2013
anonim